Słownik historyczny
terminów gramatycznych online

słowo wyraz

Język: polski
EJO 1999, 541 Definicja współczesna

Synonim wyrazu.

Cytaty

To najwiętszè ich stáránie było, áby język swój własny, álbo ráczéj słowá wszystkié jáko je właśnie wymawiáli, literámi álbo piórem tákże właśnie wyrażáli.

Przy tych Orthográphiách zdáło sie nie od rzeczy położyć kilká deriwáciy, áby sie tym łácniéj obaczyć mogło, jáko któré słowo pisáć, to jest, áby w pisániu záwsze było baczenié ná primitivum onégo słowá. Cudzè przygody. Ztądże, cudzèmi przygodámi, cudzèmi spráwámi, przez è nie przez ypsylon.

Ktore przełożenia są ktore się od słow rozłączyć nie mogą? Jáko są te sześć. Jáko? Mowimy bowiem, rozszerzam, rostárgam, przyjmuję, sam leżę, obłápiam, schodzę się. Ktore są ktore się złączyć nie mogą? u i wedle. Ktore złączáją i oddzieláją się? Drugie skoro wszystkie.

Quae praepositiones sunt quae à dictionibus separari non possunt? Ut di, dis, re, se, an, con. Quomodo? Dicimus enim, diduco, distraho, recipio, secubo, amplector, congredior. Quae sunt quae coniugi non possunt? Apud et penes. Quae coniunguntur et separantur? Reliquae pene omnes.

Quae praepositiones sunt quae à dictionibus separari [suparari] non possunt? ut, Di, dis, re, se, an, con. Quomodo? Dicimus enim, diduco, distraho, recipio, secubo, amplector, congredior. Quae sunt quae coniu[n]gi non possunt? Apud et penes. Quae coniunguntur et separantur? Reliquae pene omnes.

Ktore przełożenia są ktore się od słow rozłączyć nie mogą? Jáko są te sześć. Jáko? Mowimy bowiem, rozszerzam, rostárgam, przyjmuję, sam leżę, obłápiam, schodzę się. Ktore są ktore się złączyć nie mogą? u i wedle. Ktore złączáją i oddzieláją się? Drugie skoro wszystkie.

Słowo jest jedná mowá, ktora się mowi w jednej álbo w wielu syllab, jáko to Roi, vérité.

Dyszkurs jest komponowány z frazesow. Frazesy są komponowáne z słow. Słowá z syllab. Sylláby z liter.

11ty Znak, nazywa się Rozłącznik. Pisze się tak — Oznacza on rozłączenie dwóch między sobą niezgodnych, albo nie naturalnie łączących się, jedna po drugiej następujących myśli. Kładzie się też czasem dla zatrzymania Czytelnika nieco, i dla zwrócenia uwagi jego na następujące słowo.

Zastanawiając się nad słowami polskiemi, podziwiając ich bogactwo i dziwiąc się dla czego grammatyka pozwala im zostawać w takim nieładzie, jak gdyby jakim rozbitkom, albo siérotom, które tylko przypadkowo mowa nasza wzięła pod swoją opiekę – uczułem potrzebę zapomnienia w układzie téj książki wszelkich prawideł obcego spadkowania.

Od ciemnoty nie możemy brać wprawdzie prawideł do dobrego mówienia i pisania wzorów jakichkolwiek, bo lud prosty nie zna ich wcale; ale możemy i powinniśmy brać słowa polskie, w jakie lud prosty więcej obfituje, i przechował w swym skarbcu ustnie więcej właściwych polskich wyrazów, niż wszyscy pisarze z okresu pierszego mieszanego, łaciną niemczyzną i francuzczyzną, zatarli i zatracili wiele wyrazów polskich, a zastąpili obcem.