terminów gramatycznych online
przypadek pierwszy składnia, = podmiot
Język: polski
Przypadek gramatyczny, który prymarnie występuje w funkcji podmiotu, sekundarnie także w innych funkcjach (orzecznika, apozycji)
Cytaty
Fundamentem każdego znaczenia są te trzy rzeczy: 1wszy Przypadek, Słowo i Przypadek Słowa. Inne wszystkie rzeczy od tych trzech zależą.
I. Przypadek.
Trzy są główniejsze powody, dla których się kładzie.
- Rzeczowniki kładą się w przypadku 1ym, na pytanie: kto? co? przymiotniki, na pytanie: jaki? a, e, np. kto to był? odp. człowiek; jaki? odp. biały i t. p.
Przypadek piérwszy (the nominative case), który mianuje osobę lub rzecz istniejącą lub działająca na siebie samą lub na inną. [...] The boy broke the window, chłopiec stłukł okno, the boy, jest przypadek piérwszy, bo oznacza osobę działającą, the window, jest przypadek podmiotowy, bo oznacza rzecz, na którą działanie zostało wywarte.
Za przypadek pierwszy czyli przedmiot uważa się nie tylko rzeczownik, lecz zaimek, tryb bezokoliczny lub podrzędne zdanie.
Miejsce przypadku pierwszego jest na początku zdania przed słowem, i taki szyk nazywa się prostym i jest w powszechnym użyciu w potocznéj mowie.
§. 629. Własnością istotną przypadka piérwszego jest bezwarunkowa niezależność od drugich wyrazów. Kładziemy go na pytanie: kto, co?
Gdyby chodziło o osobną techniczną nazwę przyp. Iszego, to jedynym odpowiednim jego znaczeniu wyrazem byłby Niezależnik. Nazwa Mianownik nic nie wypowiada. Jest to tylko czczy przekład czczéj łacińskiéj nazwy Nominativus.
1. Przypadek Iszy i Vty.
§. 619. Obydwa te przypadki główne, w gramatyce łacińskiéj casus recti nazywane, tém się zbliżają ku sobie, a różnią od wszystkich innych skłonników, że wyrażają względy w zdaniu niezawisłe od niczego drugiego, czyli: że kładą się te obydwa przypadki zawsze z własnych swoich powodów, same przez się, a nie żeby nimi co drugiego rządziło.
Przypadki Casus. Najstosowniéj oznaczać je liczbami: pierwszy, drugi i t. d. [pp. 1, pp. 2 i t. d.]. Ablativus wypada nazywać ósmym [pp. 8]. szósty zaś oznaczałby Instrumentalis. (Nazywanie przypadków imionami obrazowymi nigdy dość trafnym być nie może, bo w naszym języku na przykład każdy przypadek niejednę służbę znaczeniową pełni. Najpomyślniéj jest, gdy w terminologii w ogóle można coś liczbami wyrażać: wówczas nikną wszelkie nieporozumienia, a do tego, co najważniejsza, odróżnianie przypadków liczbami ma u nas za sobą tradycyją i zwyczaj ogólny. Przecież wszystkie języki nazywają osoby w czasowaniu numerami dla czegoż byśmy mieli usuwać ten system z przypadkowania, skoro jest już utartym?) (s. 110).
[Przypis pod tekstem A. A. Kryńskiego (s. 110-111)]: „Co do oznaczania przypadków liczbami jestem zdania innego, aniżeli szanowny projektodawca. Wobec zmienionego w dziełach lingwistów po- (s. 110)//rządku dawnego przypadków na inny, nie odpowiadający używanemu i w naszych gramatykach, oznaczanie przypadków liczbami byłoby mniéj dogodnym i nieraz dawać by mogło powody do nieporozumień. Dosyć tu przypomniéć porządek przypadków np. u Miklosicha, gdzie przyp. 1 = nom., 2 = voc., 3 = acc., 4 = gen., 5. = dat., 6 = instr., 7 = loc.; widoczna więc niezgodność z systemem dawnym, od przyp. 2-go do 5 włącznie. Niesłusznie téż byłoby oznaczać liczbą 8 łaciński ablativus, skoro przypadek ten (w łacinie) miejsca 8-go z rzędu nie zajmuje. Nazwy specyalne przypadków: mianownik, dopełniacz, celownik,… odpowiadające łacińskim: nominativus, genetivus, dativus, … pod każdym względem od nich nie gorsze, zabezpieczają od niedokładności w oznaczaniu i od wszelkiego zamieszania, tym bardziéj, że u nas w nauczaniu szkolnym od paru dziesiątków lat przyjęte, żadnéj niedogodności w praktyce nie przedstawiają. (Obszerniéj o tym w Bibl. warsz. 1880 III, w Rozbiorze gram. Małeckiego str. 17 i 18). – Z oznaczaniem osób w czasowaniu liczbami (1, 2, 3) rzecz inna: pod tym względem jesteśmy i pozostajemy w zgodzie z odwiecznym systemem wszystkich języków” (s. 111)