Słownik historyczny
terminów gramatycznych online

zasada

Hasło w cytatach: językowe zasady, zasady, zasady języka
Język: polski

Cytaty

Ludzie przy początkowem tworzeniu wyrazów na oznaczenie rzeczy zmysłowych, trzymali się tej naturalnej zasady: iż zwierzętom dawali imiona podług głosu, a rzeczom nieżywotnym podług dźwięku, które one wydawały. Podług tej to zasady utworzono wyrazy, np. kukawka, wół, chrząszcz, kruk, byk, bawół, gęś; grzmot, deszcz, chrzan, trzask, dźwięk i t. d.

Ztąd w pisowni naszéj wypływa główna zasada i stałe prawidło: że głoska i pisze się w dwojakim kształcie, według tego, jak od poprzedniéj spływającéj na nią spółgłoski miękkiéj lub twardéj, ton cieńszy i, albo téż grubszy y otrzymuje. Pomnąc, że drugie to brzmienie grubsze żadnego w języku naszym oddzielnego nie czyni wyrazu, żadnéj oddzielnéj syllaby, żadnego téż ani wyrazu, ani syllaby nie zaczyna [...]

Ponieważ zaś odmiany, czy imion przez przypadki, czy słów przez czasy i osoby, dzieją się nie podług urojenia lub ślepego przypadku, ale podług pewnych zasad ducha językowego i jego mechanizmu, zebrawszy przeto wszystkie te czasowniki [...] zobaczmy, czyli nie znajdziemy jakowéj analogii, z któréjby można wyprowadzić stałe prawidło.

Są pisarze, którzy dają rzeczownikom tego wzoru w drugim spadku zakończenie na ów, ale zasady języka są przeciwne temu, przynajmniéj o ile się to ściąga do rzeczowników mających zakończenie złagodzone. Rzeczowniki te bowiem należą ze swojego zakończenia do rodzaju żeńskiego, a ile razy zajmują miéjsce pomiędzy rzeczownikami męskiemi, to zawsze tylko wyjątkowo; niewłaściwie więc jest dawać im w drugim spadku zakończenie na ów, które jest wyłączną cechą rzeczowników rodzaju męskiego. Wszakże tam gdzie rzeczownik tego wzoru ma spółgłoskę naczelną zaostrzoną i oznacza osobę mężczyznę, zakończenie na ów może się usprawiedliwić.

Składnia zawiera zasady łączenia wyrazów w mowie.

Okres ten pod względem zasad łączenia zdań, nie jest uchybiony, ale znaczna liczba zdań okréślających, czyni go niejasnym i niełatwym do wymówienia.

Nauczyciele obcych języków [...] widzą się zmuszeni do zaniechania mniej więcej tego, co językowi obcemu wspólném jest z językiem ojczystym czyli ogólniéj mówiąc, tego, co wszystkim językom jest wspólném, t. j. znaczenia zasad i prawideł gramatycznych, a zatém do zaniechania lub przynajmniéj powierzchownego traktowania tego, co w gramatyce właściwie jest najważniejszém.

Pragnąc wszędzie z języka usunąć chwiejność, zapragnął i tutaj postawić zasadę, kiedyby należało dawać zaimkom, przymiotnikom itd. zakończenie ym, ymi, a kiedy em, emi. Ale nie zgłębiwszy rzeczy, minął się z duchem języka; za przywodem bowiem dawniejszego gramatyka [Szylarskiego (1770)], który pierwszy wpadł na ten pomysł, oparł [Kopcz.] różnicę zakończeń na różnicy rodzajów, zamiast ją oprzeć na różnicy przypadków. Kazał więc pisać nim, tym, onym w rodzaju męskim, a w nijakim niém, tém, oném itd.,

Wiek za wiekiem pojawiają się w duchu młodocianych społeczeństw nowe potrzeby, nowe widoki, nowe pojęcia. Wynikają z nich językowe zasady, jakich przedtém nie było i którym się dawniejsze zwroty lub wyrażenia nieraz wręcz sprzeciwiają.

Podział składni na [...] zbiorową (syntetyczną), która uczy, jak te części czyli wyrazy według zasad: rządu, zgody i szyku związać z sobą i ułożyć w zdania, a potem przez rozbiór logiczny znaczenie tych zdań w okresie poznawać.

Wyjątkiem w téj zasadzie są dwa zaimki nie i co, które po słowach przeczących często w 4-ym przypadku się kładą, np. Nic, nic, nawet nadziei nie dostrzegło oko, Baliński.

Jeżeli ostatnia zgłoska ma tworzyć początek jakiego wyrazu, np. malar-stwo (stworzyć), łos-kot (kot), szaf-ka (kapelusz); lecz od téj zasady często musimy odstępować, np. szkatuł-ka, go-muł-ka, chociaż mamy wyraz: łkanie, łkać,i t. d. Również przenosimy: wszyst-ko, wszys-cy, szczytny, szczyt-nie, a to dla miłodźwięku.

[Józef Mroziński] Gdybym pisał naukę języka, nadałbym całej rzeczy inne formy i inny porządek; lecz to nie jest moim zamiarem, ale wyłożyć pierwsze zasady.

Niektórzy pisarze pominęli i ustalone zasady właściwe Komis.[ji] eduk.[acji] i Tow.[arzystwa] Prz.[yjaciół] nauk, jakby tworząc dla siebie nowy świat; stworzą tem samem i dla narodu.

Ale nim przejdziemy do nich, zatrzymamy się na chwilę jeszcze przy deklinacyach i konjugacyach, a poznawszy szczegółowo zasady i prawidła odmian wszelakich, przejdziemy wtedy dopiero z nowym zasobem wiadomości do dalszej nauki o zdaniu.

Dotychczasowa zasada jest tu taka: Przymiotnik, odnoszący się do rzeczownika męskiego, kończy się w Narzędniku i Miejscowniku liczby pojedyńczéj na-ym lub -im.

Podobnie życzą sobie niektórzy gramatycy, żeby zaniechać zupełnie ge, a zastapić je, zgodnie z zasadami fonetyki, przez gie.

Od wieku zaś XVI-go, począwszy od najpierwszych druków polskich, znika rozróżnianie przypadków narzędnika od miejscownika, i ustala się jedno zakończenie ym (im) dla obu przypadków i na oba rodzaje bez różnicy [...]. Zasada taka przetrwała do końca wieku XVIII-go. Różnicę zakończeń męskich i nijakich spotykamy po raz pierwszy w gramatyce języka polskiego, napisanej przez [Szylarskiego 1770 r.]. Pomysł ten [Szylarskiego] przeszedłby niepostrzeżenie, gdyby go nie wprowadził następnie do swej gramatyki [Kopczyński (1780)].

Jak już była o tem mowa wyżej, sposób wymawiania jest tu różny [...] Co się jednak tyczy pisowni, to zasada jest jedna.

Odpowiednio też do ogólnej zasady: pracowity wół: pracowitym wołem; pracowite woły: pracowitemi wołami.

W jednym tylko wypadku mamy do czynienia z rozwojem terytorjalnie różnym, mianowicie przy prasłow. ъ̯ ḷ, które na południu dało 'il lub , na północy zaś podstawowo 'el, z którego według og.-polskich zasad rozwinęło się przed twardemi zębowemi ’.

§ 7. Pod względem akcentuacyjnym przedstawia język polski, jak każdy, dwa momenty: a) akcentuację psychologiczną całego powiedzenia (zdania), uwydatniającą rozmaitą ważność jego części i rozmaite nastroje psychiczne; b) akcentuację wyrazów i grup, która jest ich indywidualną właściwością. Obie zasady nieraz się oczywiście krzyżują.