terminów gramatycznych online
mowa żywa
Język: polski
- Deklamatoryka: Szum/1809
- Dialekty języka polskiego: Nitsch/1923
- Gramatyka: Kr/1897
- Główne podstawy mowopisowni polskiej: Oż/1883
- Główne przepisy: Łoś/1918
- Nauka o zdaniu: Kl/1939
- Przedmowa do Gramatyki: Malin/1869
- System gramatyczny: Gaert/1927
- Wstęp obejmujący pogląd na Głosownią i pojęcie Pierwoskładni: Malin/1869
Cytaty
Jeśli czujemy powagę naszą i rozkazujemy, mamy mówę żywą, krótko przecinany, i głos mocny.
[...] W późniejszych dopiéro czasach przeszło to brzmienie zębowe chwilowe w słabe powiéwne, jakim jest niemieckie s, i tak wymáwiają tę głoskę np. Francuzi i my Polácy; u Włochów zaś według różnicy jéj rodowodu brzmi ta głoska już jak zbitka đ, już jak zbitka spółgłosek ts, i to ostatnie brzmienie połączyli Niemcy z głoską z. W dziedzinie zaś polskiego języka jest ona niczym więcéj, jak tylko brzmieniem słabym powiéwnym, odpowiednim brzmieniu mocnemu powiéwnemu s; dlá tego téż w żywéj mowie polskiéj w środku i na końcu wyrazów z przechodzi w s i na odwrót, według nástępstwa następujących głosek; a nawet na początku wyrazów przyjimek s przed spółgłoskami słabemi płynnemi i samogłoskami przechodzi w z [...].
[...] Pismo więc głoskowe jest nader wáżnym organem pośredniczącym pomiędzy autorem gramatyki i jego czytelnikiem, i nawzajem umiejętność, którą nazywámy Gramatyką, jest daleko więcéj wynikiem badáń opartych na mowie pisanéj, aniżeli na mowie żywéj i ustnéj, któréj piérwszá má być wiernym obrazem ostatniéj [...].
Pyt. A to dla czego nie mamy w abecadle naszem tych wszystkich liter umieszczonych? Odp. Dla tego, że jeszcze nie ułożono i nie poznano w swej żywej mowie abecadła polskiego.
Takie powinno być abecadło, jakie odrysowuje się w mowie całej żywej narodu, tj. ile w ustnej mowie jest różnych brzmień, dźwięków, syczeń, przycisków i dechów, tyleż powinno być liter w naszem abecadle [...].
Gramatyka jest nauką o właściwościach danego języka zarówno w mowie żywej jak i w piśmie.
W miejscowniku używamy wtedy w żywej mowie form na -cie, a więc ze zmianą końcowego t (czasem tt) na ć; jeżeli więc oddamy to ściśle w piśmie, zatrzemy formę mianownika: o Narbucie, o Walter Scocie, o Pitcie, o Wundcie.
Znów inaczej na Śląsku: północna jego część przedstawia obraz zbliżony do Prus Wschodnich czy Zachodnich, środkowa zaś i południowa łączy znajomość polskiej książki i gazety z tradycyjnem poczuciem pewnej odrębności swojej mowy żywej; silnemu i konsekwentnemu zachowywaniu dialektu zwłaszcza w okolicach rolniczych sprzyja tu rozmieszczenie ludności, siedzącej gęsto w wielkich wsiach, zupełnie nieraz pozbawionych obcej przymieszki.
Pamiętając o tem, że każda nauka zmienia z biegiem czasu swoje szczegółowe zadanie i metody, możemy także pozostać przy starej nazwie «gramatyki»; trzeba jednak sobie zdać jasno sprawę, że nowa, naukowa gramatyka nie jest tylko kodeksem praw poprawnego mówienia, lecz przede wszystkiem teoretyczną nauką o zjawiskach żywej mowy.
W żywej mowie, zwłaszcza pod wpływem wzmożonego uczucia wypowiadamy się nieraz w nie uporządkowanych logicznie całościach. [...] Tego rodzaju utwór składniowy można nazwać luźną grupą wielozdaniową.