terminów gramatycznych online
mowa język
Język: polski
- Cz. I. Powierzchność języka. Rozdział I. O głosie: Kop/1817
- Cz. I. Powierzchność języka. Rozdział II. O głosie pisanym: Kop/1817
- Cz. I. Powierzchność języka. Rozdział IV. Podział mowy na ośm części: Kop/1817
- Cz. I. Powierzchność języka. Rozdział IX. O słowie: Kop/1817
- Cz. I. Powierzchność języka. Rozdział VI. O imieniu: Kop/1817
- Cz. I. Powierzchność języka. Rozdział XII. O spójniku: Kop/1817
- Cz. II. O wnętrzności języka polskiego. Rozdział I.: Kop/1817
- Przypisy do rozdziału I: Kop/1785
- Przypisy do rozdziału X: Kop/1785
- Słownik: Kn/1621
- Wstęp: Kop/1817
- Wstęp do układu: Kop/1785
Cytaty
Język tr. mowá, Lingua Cic. Lingua Graeca copiosior Latina Ovid. Duas linguas ediscere ἡ γλῶσσα [hē glôssa]. Sermo Graecus Cic. Sermo Latinus Quint. Ore duarum & viginti gentium loguebatur Mithridates.
Mowá, Sermo m. Cic. producere sermonem: in sermone iniicere. ὁ λόγος [ho lógos], ἡ Φάσις εως [hē phásis eōs], ἡ λέξις εως [hē léxis eōs]. τὸ λάλημα [tò lálēma], ἡ λαλία [sic!, powinno być: λαλιά] [hē laliá]. Lŏcūtio Cic. risus, locutio, reticentia. [...] Oratio Ciceroni est omnis locutio [...].
Mowá łácińska, Polska, etc. v. Język 2.
Nie byłożby mi lepiéj nie znać żadnéj Grammatyki, a, za pomocą tylko Loiki, przypatrywać się pilnie i uważnie ze wszystkich stron mowie ludzkiéj.
Nie byłożby mi lepiéj nie znać żadnéj Grammatyki, a, za pomocą tylko Loiki, przypatrywać się pilnie i uważnie ze wszystkich stron mowie ludzkiéj.
Grammatyka jest Nauką Mowy.
Jak dom, tak mowa, jest obrazem myśli: skąd się wnosi, że zasadą Skłádni czyli Konstrukcji w Mowie, jest Myśl ludzká.
Mowa z istoty swoje bedąc głosowym Myśli obrazem; przypodobaná być może do człowieka złożonégo z ciała i z duszy.
Nad tén gruby niezmiennie przesąd jest jeszcze szkodliwszé mniemanié, że mowa nasza nie zasługuje nawet na imié języka, ponieważ jest grubą ubogą i nieprawidłową.
Piérwszá wpadnie w oczy powierzchność języka, czyli mowa ustná, drugá wnętrzność téj mowy, czyli znaczenie, trzeciá, ręczné téj mowy malowanie: wszakże jednak część w drugą często wpadać będzie.
BADACZOWI Języka, piérwsze wpádá postrzeżénié, że to jest jakiś głos, czyli dźwięk bijący w uszy. Ciekawé i naśladowczé stworzénié, upatruje, skąd tén dźwięk wychodzi? A widząc mówiącégo usta, sili się wydać głos podobny. Má tedy piérwszé wyobrażenié mowy, ale ciémné i niedokładné.
Postrzegli to ciekawi języków badacze Grammatycy, gdy osobnym mowy dźwiękom, osobné nadali imiona od osobnégo narzędzia, które najwięcej pracuje na wydanié dźwięku.
Rozbiór mowy, tak się porządnie zaczynać powinien jak anatomia ciała ludzkiégo. Wystaw wprzód całość, a dopiero jéj cząstki. Nie zaczynáj od kości, nie pokazawszy, skąd wzięte. Abecadło urodziło się z mowy, poczynáj od mowy. Mowa zamykającá myśl rozumną, bawić rozkosznie będzie przebiegającégo gołe figury i dźwięki A, B, C nic przez się nie znaczące. W pisanym przykładzie znájdziesz té same figury, poznasz ich dźwięki, ich wcielenié i związek z całością mowy, jako matki, w któréj się poczęły
[...] teraz do samégo rozbioru mowy przystąpić zamyślámy. Tu nám serca, głowy, tu pracowitości potrzeba do pojęcia, pamiętaniá i zrobieniá sobie pewnego, a porządnego układu czyli systematu, naszégo języka.
Tráfia się nawet w starych pismach czytać dwa tylko te Rzeczowniki imiéniowi, słońcowi. Skąd można miarkować: że w tén czas nie było Grammatyki prostującéj mowę przez reguły. Omyłce téj popadł nawet Patriarcha Kochanowski i Wujek.
SŁOWO jako po Imiéniu, nájprzédniéjsza część mowy, złożonéj z głosu i z myśli, przeznaczoné jest na SĄD, czyli twierdzénié lub przéczénié czego, o czém. Bez słowa nie byłoby sensu, czyli zupełności i zrozumiałości ani w myśli, ani w głosie
Spójnik nazwany jest od spojaniá, czyli łączeniá wyobrażeń w myśli, a wyrazów w mowie.
Rozwáżaliśmy dotąd ciało języka naszego, jako rzecz powiérzchówną; czas teráz przyszedł, abyśmy stąpili wewnątrz do jego duszy. Głos jest ciałém: znaczénié głosu jest jego duszą. Głos nasz nie jest świstaniém wiatrów, albo mruczeniém niemych strumyków, ale jest tchnieniém żyjącego w nas ducha, oznajmującego myśl swoję, towarzyszącemu z nim człowiekowi. Niebaczni przodkowie nasi Grammatyki, anatomizując ciało, a usypiając duszę, robili z mowy, istnego trupa: a przeto nie mogli jéj ani sami poznać, ani drugim pokazać.
Można osobno słowa, a osobno myśli rozważać, jako części składájące mowę; ale całości mowy rozwáżać nie możná bez słów razem i myśli. Nawet chcąc gruntownie poznać samych słów własności, nie obejdzie się bez myśli, jakeśmy tego doznali w stopniowaniu, rodzajowaniu, przypádkowaniu i czasowaniu, chociażeśmy tę piérwszą część Grammatyki powiérzchowną nazwali.