terminów gramatycznych online
jota
Język: polski
- Część II. Rozdz. 2. Odmiany. (Fleksya) : Jes/1886
- Część pierwsza. Rzecz o głoskach: Such/1849
- Głosownia: Mał/1879
- Główne przepisy: Łoś/1918
- Imiona przymiotne czyli przymiotniki: Desz/1846
- O cudzoziemskich wyrazach postanowienie tejże komis. eduk.: Oż/1883
- O literach: Dudz/1776
- O ortografii francuskiej: Mal/1700
- O ortografii polskiej: Mal/1700
- O pismowni w języku polskim: Prz/1816
- O łagodzeniu języka (K. Brodziński): Rozp/1830
- Ortografia: KochOrt/1592
- Pisownia: Kr/1897
- Traktat I. O ortografij francuskiej: Dąb/1759
Cytaty
Abyś ná tákich literách, to jest miękkich, kiedykolwiek po nich idzie to iste Iota, kreski nie kładł. Bo tá kreská jáko się powiedziáło, nic nie jest inszego jedno i.
Jotta się zowie takie i.
Ták nápisáne y, zwáć trzebá ipsylon. To u Frá[n]cuzow brzmi ták, ják u Polakow jottá.
Nadto Francuzi mają dwie joty.
Jotta brzmi tak jak w Polszczyźnie ale się ztąd excypują.
Dwuch liter w Polskim języku dobrze piszący nie zażywają [...] Także nie zażywają j jota, chyba bardzo rzadko.
My w naszem drobnawem piśmie dodajemy kropkę nad I jotą, ktorą opuszczamy w piśmie wielkawem, czyli naczałowem.
Wszystkie nasze Samogłoski Abecadłowe wygłaszają się na ucho czysto i tonem pełnym, [...] jednak w złączeniach jednej z drugą, lub ze Społgłoskami w jednyj złodze słowa poprzedzającemi, wydają pewne rożnice, ktore nam ich rodociwy podział w naszym Języku wskazują i potrzebę szykowania ich w trzech rzędach. [...] W rzędzie wtorym przez poł-topna po Społgłoskach, jedna Samogłoska I (jota) ktora unika przed sobą Społgłosek twardych, nie rugując po sobie żadnej, a miękczy wszystkie Społgłoski obobrzmienne w jednyj złodzę słowa przed sobą umieszczone, tracąc niejako połowę swej piskliwości; względem Samogłosek zaś, po nij umieszczonych, tak jest nieugiętą, jak pierwsze cztery, i w jednyj złodze z żadną czytaną być nie może, ani z nią Dwugłosicy nie stanowi, okrom z szostą Y, po nij następującą.
Jota jest starodawne nazwisko Greckie Samogłoski I, a razem toż nazwisko wyraża znaczek pismowniczy czyli strefkę przydaną do bukwy.
Że tam w jakim Powiecie Pospolstwo wymawia: Jon, Pon, dzbon, toni it.pp. zamiast: Jan, Pan, dzban, tani, nie masz potrzeby, aby Narod przypuszczał dwojakie A bez joty i z jotą, kiedy wszyscy tego Narodu Uczeni jednako wszędy wymawiają czyste A.
W słowach Polskich wyraźna Jota, czyli nasza Samogłoska I, między Społgłoską a Samogłoską wtrącona, dogłasza tylko Społgłoski poprzedzającej, wyraźnie przez nię zmiękczonej.
Tak Samogłoski ą, ę, przepasywane były od Starych przy kończynach a, e, jotami, jak widać w drukach Staropolskich, Gotyckiemi nazywanych, co poźniejsi przerobili na wąsiki.
To znamię tak często przypadające, mogące się mylnie brać za samogłoskę albo za jotę, gdyż tej tak długo nie odróżniano w pismie, miało swoich nieprzyjaciół, którzy od dawna radzili używać do wszelkich zmiękczeń tylko jednego znamienia (').
I zupełnie obcégo zakończenia Jozue, Noe, jak gdyby się kończyły Jozuje, Noje; [...]. Wedle tego wzoru odmieniając trudności napotykamy te: albo musiémy stosować się do przyrodzenia naszego języka i wtrącać jotę i tak odmieniać Noje, 2 i 4. Nojego, 3. Nojemu i t. d. ale wtedy może niełatwo się rozpoznać da to imię: albo skłońnikując bez wtrącenia joty, nie przystosujemy tak gładko do naszych wzorów [...]. Zawsze jednak byłbym za wtrąceniem joty na przypadek odmieniania wedle tego wzoru.
Spółgłoska j nazywa się w polskiém: je, nie z grecka jota.
Oprócz tego, wszystkie od j się dzisiaj w polskiém poczynające syllaby: je, ją, ję itd. mają w kirylicy równie jak tamte trzy, na oddanie tego co dziś w naszym języku jest jotą, osobną literę ı, która się kształtem od zwyczajnej samogłoski i (н) różni.
[Mroziński Antoni] "Z powyższego zestawienia faktów wynika, że wymawianie wyrazów o których mowa, już od najdawniejszych czasów było u nas wątpliwem, a to pod tym względem, że znajdowanie się w nich joty przed zakończeniem a, i t. p. było i jest w nich o wiele mniej dobitnem, aniżeli w wyrazach polskich".
Ta jota wcisnęła się z czasem i do I-go przypadku, a dziś już piszemy i wymawiamy wszyscy: ojciec, ojca... itd
Pisowni przez -ja czynią zwykle dwa zarzuty: jeden ogólnikowy, polegający na tym, że wyraz napisany z jotą po spółgłosce (np. Azja, racja, kurjer, ...) nie da się jakoby wymówić należycie, że więc i w piśmie używać tej joty nie należy. Zarzut to jednak bardzo błahy i wypływający tylko z pewnego uprzedzenia do joty; najsłabszej też krytyki nie wytrzymuje.
Wielu jednak wymawia nie spółgłoskę z jotą ale po prostu spółgłoskę zmiękczoną, co bywa zwłaszcza pod wpływem wymowy tego języka, z którego wyraz zapożyczono np. słyszymy często debiut, bordiura.