Słownik historyczny
terminów gramatycznych online

zwyczaj

Hasło w cytatach: zwyczáj, zwyczaj społeczno-językowy, zwyczay
Język: polski
Dział: Kultura języka (współcześnie)

Cytaty

Jeno mię z jednéj strony odwodzi zwyczaj już dawno ápprobowány stáry, i literá nowa, która w żadnym języku nie jest zwyczájna [...] Wedle zwyczáju bowiém stárègo i już záwźiętègo, to a Polskié było po prostu pisánè bez krèski.

Zwyczaj, nałog. Consuētūdo mala, scribendi, medicorum: [...] / Usus frequens omnium magistrorum praecepta superat. Usus est magister optimus. Usu bellorum exercitus Cic./ Usus dicendi Cic. Quint. Hor. [...] ἡ συνήθεια [hē synḗtheia].

Ūsus, us. Używánie 1. Zwyczaj. Pożyték. Społéczność. Ćwiczenie. Potrzébá 4. Postępék 3. Rozchód. ū

Ūsus, us. Używánie 1. Zwyczaj. Pożyték. Społéczność. Ćwiczenie. Potrzébá 4. Postępék 3. Rozchód.

Pospolstwo záś Páństwá florenckiego, máją ten zły zwyczaj w wyrzeczeniu, miánowicie gdzie Sienenczykowie i Rzymiánie wymawiáją [...].

Ktory zwyczaj mowy i pisánia teraz sie nie zachowuje.

Tak my , ktorzy mowiemy z samego zwyczaju po Polsku, chcąc doskonale mowić, od samego gruntu, tę naukę powinnibyśmy zaczynać; a dopiero inszych nauczać.

Tamci zwyczaj przywodzą, ci dają przyczynę: Że ponieważ nie mowiemy Polszka, lecz Polska, w inszym przypadku w środek więcej liter wtrącać nie powinniśmy, ponieważ każdy spadek (casus) z mianującym powinien się zgadzać, a tylko różnymi literami, kończyć się powinien.

Kiedy po dwudziestu liczba nie daleko jakiego dziesiątka, sta, lub tysiąca dochodzi, zwyczaj jest wymawiania zupełnie tego dziesiątka, sta, tysiąca, przydawszy prepozycyą: bez z tą liczbą, ktorej nie dostaje, nap: trzydzieści bez jednego, 29.

Przestroga II. Wielu przez zwyczaj mowią: w boru; lecz według reguł należy się mowić: w borze.

Za przekładanie nad, zwykli niektorzy kłaść od lub za [...] przez za w tym sensie mowienia sposob przez zwyczaj wprowadzony, jako zamieszanie często w dyskursie sprawić mogący nie powinien być naśladowany.

Zwyczaj bowiem jest najwyższym Mistrzem, samowładnym Panem we wszystkich żywych językach, nie mniejszą mający władzą nad pisaniem, lub wymawianiem słow, jako też nad samemi słowami.

P. Co to jest Dobre Pisanie Zwyczajne Francuskie? O. Jest to, ktore nie ma Ogolnych pewnych Ustaw, i podług ktorego syllaby słow Francuskich piszą się tak a nie inaczej, dla tego tylko że Zwyczaj, albo etymologia to jest słowa-wczątek tak niesie. [...] Piszą Francuzi to fils syn, bo początkowe Łacińskie filius ma l.

Inni nic nie odmieniając, zachowują nawet spadki tego języka, ktòrego jest słowo , n. p. Musae rzekły [...] Ja zostawiwszy w tym gust każdego, wolę naśladować tych, którzy gdzie mogą, składnie na Polski język zwyczajem innych słów nakłaniają.

Także w drukowanych Xięgach znajdują się znaczki pewne nad Dykcyami, zwane Tytły, oznaczające niedostatek liter w wyrażonym słowie, na przykład: Бг҃ъ, miasto Бóгъ. [...] przyjąwszy zwyczaj ten od pisujących przedtym Xięgi, nim Druk wynaleziono .

[...] przeto i w zwyczaj poszło, że gdzie dwoie И. zdarzą się, pierwsze ma miejsce I. wtóre И.

Słowieńska w ułożeniu słów własność ze zwyczaju i używania wyszła.

[Сожалѣтельно, что изъ обычая и употребленїя вышло славенское въ сочиненїи глаголовъ сво́йство, когда вмѣсто дѣепричастїй дательный падежъ причастїй полагался, которой служилъ въ разныхъ лицахъ: ходящу мнѣ въ пустынѣ, показался звѣрь ужасный. Łomonosow, 1757, § 467. ]

Ought jest jednym z czasów przeszłych słowa to owe bydź powinnym: bo to słowo ma ich dwa owed i ought. Piérwszy prawie zawsze jest używanym, kiedy idzie o dług pieniężny lub inny jakiéj rzeczy, w któym przypadku drugi się nie używa; tak dalece, że się zdaje, iż zwyczáj zupełnie go poświęcił trybowi oznajmującemu możność, którego on jest znakiem.

Imiona cudzoziémskié osobowé i rodowé przez wzgląd na po­spolitszy zwyczáj pisarzów polskich, tudziéż na podobność Imión, tak jé do jednostajności ściągać by można:

Już nas Zwyczaj przyuczył naczałować wielkawą bukwą każde słowo, od ktorego się zaczyna nowy kołowod pisma (periodus).

Zwyczaj nie dozwala po niektórych Słowach kłaść Zaimek je, lubo zachodzi zapytanie; na przykład: nie mogę mówić, Extravague je? czy szaleję? [...] W takowym razie trzeba się uciec do następujących sposobów mówienia: Est-ce que, albo croyez vous que. [...] Te sposoby mówienia równie mogą bydź użyte we wszystkich Osobach na wyrażenie Zapytania.

Mroziński piérwszy zgłębił zasady języka polskiego, oznaczył budowę jego piękną i wielką przez swoję prostotę, wyjaśnił język żyjący, jaki w swym wieku zastał, odgadł dzisiejsze dążenie zwyczaju, nie zaś usiłował, uczynić go takim, jakim był kiedyś, lub jakim chcieliby go miéć niektórzy grammatycy.

(31) Staropolski zwyczaj mówi za Przyszłym nierodzajownym. Wszyscy narodowie będą mu służyć (Leop. Ps. 71. 11).

Nieforemny wyraz: dobro, nie kończąc się w 7mym jak: pióro, w piórze; lecz na: u, w dobru; jest zakończeniem nakręconém, przez zwyczaj uchwaloném, dla odróżnienia od przysłówka: dobrze , jak w ręku, dla odróżnienia od 4go liczby mnogiej przyimkowego: w ręce.

Spółgłoska x wymawia się jak ks i składa się istotnie z tych dwóch spółgłosek; jest zatém zbyteczna. Liczy się jednak do głosek polskich, bo zwyczaj ją przyjął.

Nauka poprawnego pisania (ortografia) opiéra się szczególnie co do brzmień na cztérech głównych zasadach: Wzgląd na wymowę, wzgląd na wywód etymologiczny, wzgląd na cechy polszczyzny i wzgląd na zwyczaj, powagą wieków ustalony.

Na koniec jest zwyczaj kréskowania é, w zakończeniach trybu bezokolicznego, gdy ta samogłoska ma po obu stronach spółgłoski miękkie, i w czasie przeszłym zmienia się na a, np. widziéć (widział), słyszéć (słyszał) i t. p. Tego jednak nie należałoby przyjmować za stałe prawidło.

Na mocy przyjętego raz na zawsze zwyczaju w naszéj pisowni, nigdy dwugłoski ji inaczéj piśmiennie nie wyrażamy, jak przez pojedynczy znak: i.

Pierwotnie bowiem ta klasa wyrazów formowała przyp. VIty licz. mn. na i, czego ślady pozostały tylko w formach, jak z dzielnymi jezdcy (y=i) [...]. - Natomiast więc weszło w zwyczaj ami, wzięte z dekl. IIIciej, (jak matkami), i mi, wzięte z dekl. IVtej (jak kośćmi).

To w gruncie mylne zalecenie [Kopczyńskiego] naród przyjął, rzecz przeszła w zwyczaj, jest obecnie faktem języka. Skoro wszyscy już dzisiaj tak piszą, a nawet mówią, o ile jest w mowie różnica między i, y, a kreskowaném é (różnica taka jest zaś niezawodnie, choć jej cudzoziemiec może niedosłyszy): — zostańmyż już przeto i nadal przy tej zasadzie.

Co do wyrazów używanych w tym lub owym rodzaju stosownie do zwyczaju, te nie dadzą, się odnieść ani do zasady uważania na podobieństwo końcówek do zakończeń rzeczowników żywotnych, ani téż do téj: że spółgłoskowe twarde należą rodzajowi męzkiemu, a miękkie rodzajowi żeńskiemu, bo zwyczaj jak na jednę tak na drugą nie uważa zupełnie.

Jest także w naszym języku zwyczaj łączenia w pary dwóch rzeczy, zawsze wspólnie z sobą działających, i tak mówimy o rękach które zawsze razem coś robią: schwycić oburącz, objąć rękoma.

Ponieważ zatém pisownia nasza dzisiejsza, jak z całego wywodu powyższego wynika, w ogólności i w teoryi porówno i fonetyczną i etymologiczną zasadę szanuje, w poszczególnych zaś wypadkach to się skłania na stronę jednéj, to drugiéj: więc rozstrzyga ostatecznie o każdém z tego zakresu pytaniu u nas jeszcze i coś trzeciego — przyjęty zwyczaj powszechny.

Dziś upowszechnia się zwyczaj pisania w wyrazach obcych jednéj litery, gdzie dawniéj pisano dwie, jako to: kaligrafia, Izabela.

Dopóki przy takiéj niejednostajności nie ustali się wymowa tej głoski, pisać należy é w następujących formach, które uświęcił dotąd zwyczaj.

Uwaga. Sposoby mówienia i pisania takie, jak: konzul, senzacja, uniwerzytet, ... zamiast: konsul, sensacja, uniwersytet, ... wbrew ustalonemu zwyczajowi, są w języku polskim naleciałością niemiecką.

Pisownia (ortografja) polega na trzech następujących zasadach: 1. zasada fonetyczna (pisanie wyrazów tak, jak je słyszymy w wymowie osoby wykształconej). 2. zasada etymologiczna (pisanie wyrazów sprzeczne z wymawianiem, lecz zgodne z ich pochodzeniem). 3. Zasada historyczna (oparta na zachowaniu pisowni dawnej, uświęconej zwyczajem i głęboko wkorzenionej, pomimo, że może ona być pozbawioną racjonalnej podstawy). Niniejsza książeczka uwzględnia te wszystkie trzy zasady (bez podziału), a nadto wkracza gdzieniegdzie w zakres gramatyki.

Z powodu przyjętego zwyczaju, można pisać: ajent zamiast agent, jenerał, jeografja, rejent, loika...

Związek między treścią znaczeniową wyrazu a jego materjałem głoskowym opiera się na skojarzeniach, ustalonych przez zwyczaj społeczno-językowy. Jeżeli psa nazywamy wyrazem pies, a kota – wyrazem kot i nigdy odwrotnie, to dzieje się dzięki temu, że pod wpływem otoczenia, od którego nauczyliśmy się języka, przyzwyczailiśmy się z głoskami, składającymi się na te wyrazy, kojarzyć takie a nie inne treści.